Powodem, dla którego kładziesz folię aluminiową na czymś, co pieczesz, jest zablokowanie części ciepła. Dokładniej mówiąc, chcesz zablokować przepływ ciepła przez promieniowanie. To znaczy, że chcesz tylko jakiejś osłony w podczerwieni pomiędzy elementami grzewczymi a jedzeniem. Oczywiście musi być również niepalna w temperaturze pieca i albo nadająca się do prania, albo przyjazna dla środowiska i tania, co czyni ją jednorazową.
Najlepszym rozwiązaniem jest pieczenie jak całe pokolenia ludzi, zanim w supermarkecie pojawiła się świeżo zmielona folia aluminiowa: Uzyskać gliniany bräter, lub tagine, lub piec holenderski. Wszystko z pokrywką, która jest wystarczająco duża, aby zmieścić się w piekarniku. Upiecz w nim swoje jedzenie. Jest wolniejszy, ale daje znacznie lepszy smak dzięki wolniejszemu, bardziej równomiernemu ogrzewaniu.
Drugim najlepszym rozwiązaniem byłoby zdobycie innych rzeczy przeznaczonych do pieczenia i użycie ich jako pokrywy. Problem polega na tym, że papier do pieczenia, zgodnie z sugestią Rikona, prawdopodobnie nie jest wystarczająco kryjący w zakresie podczerwieni - przynajmniej jest przezroczysty w spektrum widzialnym. Może dwie warstwy tego papieru wystarczą, ale będzie trudno z nim pracować, ponieważ nie trzyma się kształtu, tak jak folia aluminiowa. Możesz spróbować, jeśli uważasz, że to pomoże. Myślę, że mata silikonowa jest bardziej obiecująca. Lepiej jest użyć jasnego, błyszczącego, platynowego silikonu - ja mam czarny, matowy, który jest świetny do zwijania ciasta, ale prawdopodobnie pochłonie i ponownie wypromieniuje zbyt dużo ciepła.
Oba rozwiązania nie mogą pobić aluminium w jednym zastosowaniu: ukierunkowana ochrona przed zwęgleniem. Na ciasto upieczone w piecu, który przegrzewa jeden róg, jest jeszcze szansa - jeśli matę można pokroić, można przykryć nią połowę ciasta (niektórych mat nie należy kroić, ponieważ są one wewnętrznie wzmocnione czymś, co nie powinno mieć kontaktu z żywnością - w razie wątpliwości należy skontaktować się z producentem). Ale jeśli piecze się całego ptaka, a wystające skrzydła się rozgotowują, nie widzę dobrego sposobu, aby zapakować je w silikon lub papier do pieczenia i sprawić, by pozostały na nich, podczas gdy reszta ptaków gotuje. Tam pewnie trzeba będzie zapakować je do ciasta chlebowego, a potem po prostu zerwać ciasto, gdy ptak będzie gotowy.
Nigdy nie robiłam klopsików w wolnowarze - nawet nie wiedziałam, że można je upiec w jednym - więc nie będę komentować tej części.