Jestem fanem przygotowywania warzyw na tydzień w dzień wolny. Jestem o wiele bardziej skłonny jeść sałatkę, jeśli mam gotowe utrwalenia w lodówce. Nie jestem ekspertem, po prostu to, co uznałam za najlepsze dla mnie.
Z pewnością niektóre warzywa są bardziej odpowiednie do krojenia i przechowywania niż inne. Kontrola wilgotności i kondensacji podczas przechowywania jest dla mnie najważniejszym czynnikiem. Prawie wszystko przechowuję w zakrytym pyreksie, chyba że potrzebuje on oddychać (a te idą w wilgotnej komorze). Warzywa z mniejszą ilością wody mogą być przechowywane wilgotne z lekko wilgotnym ręcznikiem papierowym na wierzchu. Mokre warzywka mogą powodować kondensację pary wodnej i prowadzić do szczupłości. Pomóc w tym może suchy ręcznik papierowy i/lub otwarty pojemnik. Warzywa powinny być albo zanurzone w wodzie, albo w ogóle nie powinny być w niej zanurzone. Siedzenie w kondensacji jest tym największym problemem w przechowywaniu.
Krojone marchewki trzymają w wodzie przez tydzień bez zmiany jakości. Z wody może się trochę wysuszyć. Nie uważam, aby suchość była problemem.
Pokrojona papryka w plasterki trzyma się całkiem dobrze z wilgotnym papierowym ręcznikiem w pojemniku.
Cebula jest dość niezniszczalna, choć z czasem jej smak staje się nieco łagodniejszy.
Brokuły i kalafior są również dość wytrzymałe. Suche papierowe ręczniki lub dwa radzą sobie z wodą z ich mycia, co jest największym problemem, jaki miałam.
Grzyby i zielenina liściaste potrzebują oddechu.
Ogórki i pomidory nie przechowują tak dobrze, jak inne.