Robiłam to już kilka razy, tak jakby - mamy kamień do pieczenia i rozgrzeję go, upewnię się, że jest wystarczająco chłodny, aby go dotknąć, i położę ciasto na rozgrzanym kamieniu.
Całkiem nieźle działa, aby zapewnić ciepłe otoczenie, ciepło utrzymuje się, ponieważ zamknięty piec zawiera ciepło, a ryzyko przegrzania drożdży jest niewielkie lub żadne. Obydwoje poszliśmy z regularnym nagrzewaniem przez ~5 minut, a najniższa temperatura nagrzewa się nieco dłużej, pierwszy jest szybszy w nagrzewaniu, ale bardziej prawdopodobne jest, że się przegrzeje (lub potrzebuje czasu, aby nawet się rozgrzać), drugi wolniejszy i bardziej kontrolowany.
Inną potencjalną alternatywą, w zależności od piekarnika, może być włączenie piekarnika (ustawienie pieczenia, zwykle), ale utrzymuj temperaturę ustawioną na zero. W naszym piekarniku, który włącza światło, maszyna brzęczy, a piekarnik nagrzewa się - nie jest gorący, ale po prostu ciepły, przygotowuje się do podgrzania, ale nie robi tego.
Już wcześniej używałem tego urządzenia do odwadniania, ponieważ mogę pozostawić je na dłuższy czas bez konieczności ponownego sprawdzania lub nagrzewania. Nie zadziałałoby to dla mnie w przypadku ciasta chlebowego, ponieważ przy wspomnianym wcześniej kamieniu do pieczenia potrzeba by było więcej czasu na rozgrzanie niż na rzeczywisty wzrost ciasta (ponieważ szczególnie spód ciasta, przy kamieniu, będzie wyrastał zupełnie inaczej od góry). Ale jeśli nie masz kamienia do pieczenia, to może ci się on bardzo przydać.