Kenji Alt przeprowadził eksperymenty w The Food Lab: 7 Old Wives’ Tales About Cooking Steak That Need To Go Away , i stwierdził, że doprowadzenie steku do temperatury pokojowej przed gotowaniem nie ma właściwie żadnego realnego wpływu.
Okazuje się, że nawet godzina lub dwie na ladzie nie robi małej różnicy w stosunku do temperatury w centrze steku.
Czynnikiem ograniczającym zarumienienie jest odparowanie całej wody powierzchniowej tak, że temperatura może wzrosnąć powyżej 212 F 100 C. Ze względu na znaczną energię potrzebną do odparowania, energia potrzebna do ogrzania steku z temperatury lodówki staje się nieistotna.
Z drugiej strony, kiedy i w jaki sposób sól robi różnicę w jakości. Najlepiej jest posolić co najmniej 40 minut przed gotowaniem lub bezpośrednio podczas gotowania.
Powodem jest to, że jeśli posolisz 40 minut przed gotowaniem, sól rozpuści się, a następnie soki zostaną ponownie wchłonięte. Przy krótszym czasie nie ma czasu na ponowne wchłanianie, więc lepiej poczekać do czasu gotowania.
Wniosek Kenji brzmi:
Nie przeszkadzajcie sobie, żeby wasze steki odpoczęły w temperaturze pokojowej. Raczej osusz je bardzo dokładnie na papierowych ręcznikach, zanim je przeszukasz. Albo jeszcze lepiej, posól je i pozwól im odpocząć na noc lub dwie na stojaku w lodówce, aby wilgoć z ich powierzchni mogła wyparować. W ten sposób uzyskasz o wiele bardziej wydajne brązowienie.